Zwloki w ogrodku i jeszcze kilka w garazu
Makabryczne wydarzenia: pewien czlowiek odkryl zwloki w swoim ogrodku, podczas gdy amerykanska wdowa odnalazla ich nawet kilka w swoim garazu.
Zasadzal roze gdy natknal sie na kosci
Xavier Vasseur nie oczekiwal takiego odkrycia, kiedy poprzedniej srody zaczal prace w ogrodzie. Zamieszkaly w Lesconil (region Finistère we Francji) mezczyzna, wykopal dziure na glebokosc 20 cm, aby zasadzic roze.
To wlasnie wtedy odkryl czesci ludzkiego ciala: czesc czaszki, kosc udowa i piszczel… Przybyli na miejsce zandarmi wraz ze specjalistami medycyny sadowej, potwierdzili ze sa to szczatki ludzkie.
W wyniku poszukiwan, ktore odbyly sie nastepnego dnia, nie znaleziono innych ludzkich szczatkow. Trwa sledztwo, ktrore okresli czas zgonu i wskarze czy sa to kosci jednej czy wilelu osob.
Zabieral prace do domu
W tym samym czasie, w Stanach Zjednoczonych, wdowa po nomen omen grabarzu, odkryla kilka cial w swoim garazu. Policja, ktora zjawila sie na miejscu, zidentyfikowala 4 ciala, skremowane szczatki, a takze rozne elementy nagrobkow.
Mezczyzna zmarl pod koniec sierpnia i pracowal w kilku zakladach pogrzebowych, jak sie okazuje bez licencji. Zabieral do siebie ciala, aby moc je przygotowac na pogrzeb. Po jego smierci, wszystkie zwloki pozostaly w garazu do czasu ich odkrycia przez jego zone.
Identyfikacja szczatkow jest w toku, ale jest utrudniona z powodu niewlasciwego miejsca ich przechowywania.